Dawno nie czytałem tak dziwnego porównania, ale każdy widzi to inaczej. Dla mnie jest on kompletnie niepodobny do Duchovnego..
Jak można Wincotta z kimkolwiek pomylić? Charakterystyczna twarz, sylwetka, głos jedyny w swoim rodzaju. Ten pan jest nie do podrobienia.
No nie... Duchovny to, cytując "Epokę lodowcową 3" - warzywna papka. Straszna lalunia. Gdybym był kosmitą, a Mulder mierzyłby do mnie z pistoletu, to od razu się poddaję, może nawet padam - ze śmiechu rzecz jasna. Natomiast mój imiennik, to jest GOŚĆ!!! I prócz filmów sensacyjnych świetnie IMHO sprawdził się jako Moxica w 1492: Podbój raju