PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1501}

Kruk

The Crow
7,3 63 668
ocen
7,3 10 1 63668
6,4 11
ocen krytyków
Kruk
powrót do forum filmu Kruk

ale według mnie ten film jest słaby i wiele ze swojego sukcesu zawdzięcza wypadkowi , przez który na planie zginął Brandon Lee. Kolejne teorie spiskowe o rzekomym zamachu na jego życie, który mieli przeprowadzić ci sami ludzie, którzy zabili Bruce'a Lee, stały się darmową reklamą. Z kolei zakończenie do którego musiano urzyć technik komputerowych, zwróciło uwagę krytyków filmowych. Gdyby nie to byłby to kolejny film sensacyjny o zemście i mordobiciu, którym rajcowali by się tylko fani mrocznych, gotyckich klimatów.

zonk_2

soundtrack jest świetny sam film 7 ale daje 9 właśnie za wszystko, no i według mnie ma klimat, stworzono cały ten świat otoczkę taką mroczą syf nieład anarchia przemoc i on Draven mściciel:P jeden z moich ulubionych filmów "młodości"

kajjoje

http://www.youtube.com/watch?v=hyr5WdrEvGI i Nine Inch Nails \m/ http://www.youtube.com/watch?v=3PDZC38doDM

ocenił(a) film na 9
kajjoje

The Cure i NiN nawet nie trzeba sprawdzać linków by sie domyślić xD

kajjoje

nie lubie coverow, ale to co Reznor zrobil z utworem Joy Division, zawstydzilo nawet samych autorow

użytkownik usunięty
zonk_2

Zgadzam się z Tobą. Film absolutnie przeciętny (może i kiedyś ponad tą przeciętność się wybijał, ale nie wytrzymał próby czasu), a klucz do jego sukcesu tkwi w tragicznym zgonie Brandona Lee. Doskonała reklama - jeden zgon i film już jest... kultowy...

kluczem do doskonalosci tego filmu byl klimat , zespoly wystepujace goscinnie i sciezka dzwiekowa. Gdyby zmienic realia na dzisiejsze i zastapic Brandona murzynem recytujacym kulawe wiersze w rytm prostackich sampli, uchodzacych potocznie za muzyke , okreslilabys pewnie ten film mianem "ponadczasowy"

Havard

Czytajac moja powyzsza odpowiedz na Twoj post, (niestety juz po opublikowaniu) zdalem sobie sprawe,ze poniosly mnie nerwy :) Jezeli urazilem Ciebie, to bardzo przepraszam. Mialem na mysli ze to wciaz zmieniajace sie trendy muzyczne i moda sprawily, ze ten film musial przejsc do lamusa. Smierc Brandona byla przykrym (wypadkiem?) ale nie miala NIC wspolnego z caloscia, czyli ze sposobem w jaki ten film nas w sobie rozmilowal... Moze jedynie z promocja filmu... ale jako milosnik tej muzy i wielbiciel filmu, wierz mi... NIE INTERESUJE MNIE TO WCALE.... niech sie zajma tym lowcy sensacji. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Havard

Bez obaw, wybaczam :).
Na moim profilu, w filmwebowym blogu możesz znaleźć linka do mojego youtuba. Niesamowita ilość osób autorytarnie stwierdza, że jak ktoś nie lubi tego filmu, to z całą pewnością jest miłośnikiem hip-hopu i Mandaryny. Zweryfikuj swoją opinię, bo i gatunki bardzo Ci się pomyliły i to o "modzie i zmiennych trendach" również.
Jeszcze kilka słów o tym, że można nakręcić doskonały film w rytmach techno, hip-hopu czy jakiejkolwiek innej muzyki, nie-muzyki, jaka tylko się komu uwidzi. Nie w muzyce leży problem.

uwazasz, ze wymalowany Brandon wygladal komicznie? Masz racje... to jedyny aspekt, ktory zepsul mi caly urok filmu... Zreszta nie podoba mi sie fakt, ze Brus Li Dzunior dostal glowna role.... Tez uwazam, ze Gene Simons by bardziej pasowal do tej roli :) a nie jakis tam cwierczoltek (NIE DOSZUKUJCIE SIE RASIZMU!!!) ale to, moja droga swieci mi delikatna hipokryzja z Twojej strony... niewazne, kupilas me serce... serdecznie pozdrawiam

użytkownik usunięty
Havard

Moja lista zarzutów jest bardzo długa.
Ale, skoro bawimy się w kokieterię, mogę chyba bez obaw napisać: tak to już z tymi babami jest - przewrotne i dwulicowe.

Nie chce jej sluchac!!! Litosci!!! rozum i tak tego nie ogarnie!!! Miewacie 100 pomyslow na minute, zawsze to my zle sprzatamy i do tego zmuszamy Was do ogladania naszych szowinistycznych filmow...po czym same przelaczacie kanal (zazwyczaj w trakcie drugiej polowy meczu) , bo leci jakas Moda na sukces czy tez X Facktor, zyc z wami sie nie da a zabic nie wolno. Dziwisz sie teraz moja droga, skad moja niechec do kobiet recenzentek ? :))

użytkownik usunięty
Havard

Rozwiązanie problemu jest proste - ćwiczyć intelekt, nauczyć się robić porządek, wywalić telewizor, mieć dwa komputery w chałupie. Sprawdzone! :)

ocenił(a) film na 9
Havard

Hmm akurat komiczny makijaż według mnie był zamierzony. Przypomnij sobie, że w pewnym momencie Draven jest pytany czy jest klaunem na co odpowiada "Czasami". Miała być po cześci tragiczna, po cześci komiczna jak dla mnie.

ocenił(a) film na 8
Dealric

jego post to był ZART.

ocenił(a) film na 9
shamar

A gdzie ja pisze jakby to była poważna wypowiedź? Wyrażam swoją opinie na rozpoczety temat. A dość jasno wynika, że osoba ponad autorem postu do którego odnosze sie w z grubsza taki sposób traktuje jego makijaż.

ocenił(a) film na 8
Dealric

"Hmm akurat komiczny makijaż według mnie był zamierzony."

Wystarczy przeczytać dalej, że cała ta wypowiedz to był 1 wielki sarkazm.

użytkownik usunięty
Dealric

Nie licz na jakąkolwiek nie pozbawioną sensu odpowiedź. Smarkacz... eee Shamar jeszcze nic z siebie mądrego na tym forum nie wykrztusił :).

ocenił(a) film na 9

To wiele tłumaczy:)
Zresztą kto by oczekiwał zrozumienia, że w jednym poście można zamieść coś co dotyczy wiecej niż odpowiedź na jeden pościk. :P

ocenił(a) film na 8

i takie wlasnie wypowiedzi mam na mysli, kiedy pisze, że na tym forum przed rejestracją powinna byc selekcja. Tępe dzieci neostrady tylko zasmiecaja.

użytkownik usunięty
shamar

Taka samokrytyka musi być dla ciebie bolesna. :)

"Film absolutnie przeciętny (może i kiedyś ponad tą przeciętność się wybijał, ale nie wytrzymał próby czasu)"
Ale on nie musi wytrzymywać próby czasu przecież powstał w 1994 i oddaje te emocje tą wizje te zainteresowanie modę która była w 1994 aa nie w 2010, 1996 czy 1970. Na filmy warto patrzeć wczuwając się w czas w który powstały TAK SAMO Z LITERATURĄ, POEZJĄ MUZYKA ogólnie sztuką. Inaczej popełnia się błąd ahistoryczny, faktycznie najbardziej kochamy te filmy które w pełni do nas trafiają rozumiemy i nie ma w nich czegoś co w naszych czasach było by uznane za kicz czy coś nudnego. Przesłanie ten film ma ponad czasowe ale one dla mnie samo w sobie nie jest głównym atutem tego filmu, jak już napisałem wyżej muzyka i klimat to są te dwa czynnik które mi sie podobają w tym filmie ale głównie muzyka.
"klucz do jego sukcesu tkwi w tragicznym zgonie Brandona Lee. Doskonała reklama - jeden zgon i film już jest... kultowy... "
osobiście leje na to :) pamiętam tylko że zanim zobaczyłem ten film po raz pierwszy to kolega mi powiedział że główny bohater zginął na planie to odpowiedziałem - "serio ? ja cie to bedzie dobre" (haha) ale to było nie wiem w 1999 2000 2001 roku jak miałem 14-16 lat. No ale nie jestem idiota żeby jarać się filmem tylko dla tego że aktor padł.
Ale zgodzę się zgon Brandona Lee miał jakiś wpływ na "kultowość" tegoż filmu, ale nie dla mnie.
MI pozwolił odkryć nowe brzmienia w muzyce NIN Trent Reznor które pozostały ze mną do dziś.

użytkownik usunięty
kajjoje

Nie musi wytrzymywać próby czasu? Należy się wczuwać w kontekst epoki? Mam nadzieję, że jesteś konsekwentny i przykładowo - o Sokratesie rozmyślasz, jako o brzydkim i głupkowatym błaźnie (jak to robiło wielu jemu współczesnych), muzykę Mozarta masz za kicz nie najwyższych lotów a van Gogha uważasz za kompletnie niewartego zainteresowania. Bo tak trzeba ich postrzegać, biorąc pod uwagę im współczesnych, niegdysiejsze trendy i mody.
Sztukę można sobie tłumaczyć, odszyfrowywać znając kontekst historyczny. Ale ten kontekst niekoniecznie broni sztuki.

nie zrozumiałaś tego co napisałem......patrzymy oczami "artysty dzieła" nie oczami otoczenia, otoczenie to tylko tło, skupiamy się na artyście dziele analizujemy dlaczego ono powstało jaki wpływ na nie wywarł dany okres otoczenie. A nie analizujemy "widzów" "krytyków" tylko szuka się czynnika sprawczego. Co wpłynęło na to że ten obraz jest taki a nie inny...
Ale idąc twoim tokiem rozumowania to uważasz za idiotów ludzi przeszłych mówiących o tym że ziemia jest płaska ? bądź ludzi którzy wyznawali pogańskie kulty ? albo ludzi mówiących o tym że człowiek nigdy nie oderwie się od ziemi? dlaczego punk-rock stał się modny a teraz już nie czy ten utwór miał kiedyś jakiś sens czynie. Nie patrzysz na ich reala pomijasz czynniki i uwarunkowania historyczno społeczno gospodarcze ?
Obecnie Walc uważa się za stary niemodny taniec a w XIX wieku był można rzec tańcem przedmieść swego rodzaju rewolucją nie akceptowanym przez dworską arystokrację dopiero później się przyjął. Mógłbym tu wyliczać i wyliczać. Niestety ale twoje spojrzenie jest błędne.

użytkownik usunięty
kajjoje

Być może nie zrozumiałam. To może mieć coś wspólnego z faktem, że jeszcze żeś nie zdał sobie sprawy z istnienia przecinków.
Przeczytaj powoli, jeszcze raz. I jeszcze. Bo, może jesteś dysułomny.
S z t u k ę m o ż n a s o b i e t ł u m a c z y ć, o d s z y f r o w y w a ć z n a j ą c k o n t e k s t h i s t o r y c z n y. A l e t e n k o n t e k s t n i e k o n i e c z n i e b r o n i s z t u k i.

P O N I A Ł . . . ? N I E T ?
I jeszcze na koniec, rzucę Ci kultowym tekstem młodszego brata Ludwisia - "To był sarkazm. Wiesz, co to takiego?' :)

odnosiłem się do całego tekstu powyżej "Sztukę można sobie tłumaczyć.........."..
Ja nie namawiam nikogo aby ktoś "pokochał" ten film i wył z zachwytu - mam to gdzieś czy ci się podoba czy nie. Ja tylko zwracam uwagę dla czego ten film jest taki a nie inny a dla mnie to jest istotne.

dysułomny - brzmi obraźliwe (bo jest). Ale tak posiadam dysleksje, dysortografie, dysgrafie i nie chwaląc się nie mam tego bo mi się nie chciało uczyć ortografii (jak większość), ale dzięki udogodnieniom możecie czytać co to piszę bez błędów ortograficznych.
"Kobieta łatwiej przyzna, że nie ma racji, gdy ma rację, niż gdy jej nie ma. " - M.M.

zmieniłem swoją ocenę na 7 :P

ocenił(a) film na 8
kajjoje

Film dobry dałam 8 ale... Czego nie dali orygialnego utworu Joy Division "Dead Souls" tylko COVER??!?!? baaa nie podobało mi się to:( precz z Coverami !
"...co Reznor zrobil z utworem Joy Division, zawstydzilo nawet samych autorow" - czy może mi to ktoś wyjaśnić?

TrupiaGlowka

chodzilo mi o produkcje. Lubie Joy Division, ale ten utwor zostal zrobiony strasznie mizernie.

ocenił(a) film na 8
Havard

No cóż dla mnie mizerne wykonanie jest Reznora. Słuchałam dziś wiele razy i porównywałam- nie wydaje mi się że Curtis mógłby czuć się zawstydzony ewentualnie zażenowany , że tak marnie ktoś skopiował jego utwór. Z całym szacunkiem do szanownego pana- wiem, że każdy ma swoje gusta.

TrupiaGlowka

podkreslam - chodzilo mi o koncowy efekt utworu... skoro interesujesz sie Joy Division, powinnas wiedziec, ze ten utwor w wersji ktora znasz, zostal wyprodukowany wiele lat po jego smierci i nie brzmi zbyt ciekawie... Przerobili (zremiksowali) wszystkie utwory, na potrzeby kompilacyjnego albumu, wydanego w 87 roku, ten pozostawili w wersji dziewiczej, tylko dlatego, ze zostal przygotowany wczesniej, na plyte, ktora juz nigdy nie ujrzala swiatla dziennego, podobnie jak "ceremony", "something must breake now" czy "fatal mistake"... zaden z tych utworow nie zostal poddany koncowej obrobce...

ocenił(a) film na 8
Havard

Czy pod słowem produkcja masz na myśli wykonanie? czy cos innego? jeżeli tak to czy mógłbyś wyjaśnić?
Dyskusja zaczeła się na temat coveru, twoja wypowiedź sugerowała, że cover "podoba " Ci się bardziej niż oryginał. Moim skromnym zdaniem powinno się oceniać utwór nie pod względem produkcyjnym ale tego w jaki sposób wpływ na Ciebie emocjonalnie (?). Co do wykonania, wydaje mi się, ze Ian wiedział co robi, podejrzewam, że tak na prawde tylko on (nie da się zaprzeczyć, że Curtis był "sercem i duszą" zespołu on grał pierwsze skrzypki a koledzy grali nie bardzo rozumiejąc nawet co grają- cóż nie jest to łatwy orzech do zgryzienia). Nie mówię tylko o tym utworze, podam taki tytuł jak "Atmosphere" który jest nie przeciętny i jak dla mnie ponadczasowy. Nie chce się sprzeczać po prostu nie lubie coverów.Pozdrawiam

TrupiaGlowka

Mialem na mysli - fatalne brzmienie utworu. Szkoda, gdyz moim zdaniem jest to jeden z lepszych numerow Joy Division. Reznor wyprodukowal go znacznie lepiej, do idealnego efektu koncowego, brakowalo mi tylko Curtisa na wokalu... :) Podkreslam - chodzi mi tylko o jakosc dzwieku, mastering (w tym wypadku jego brak). Rowniez goraco pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Havard

Chyba już wiem o co Ci chodzi :)

TrupiaGlowka

zgadzam się z Havardem wersja Reznora miażdży, Oryginalny wykon Joy Division czysty brudny (w pozytywnym znaczeniu) utwór świetny ale to Reznor nadał mu właściwy kształt, dla tego że jest geniuszem :P:P
A co sądzicie o utworze Johnnego Casha 'Hurt", która wersja wam bardziej przypadła do gustu ? ja słuchając Casha wiem że ten utwór jest prawdziwy no ale wykonanie Reznora też ma tą magię http://www.youtube.com/watch?v=AvJKVKglIRs

ocenił(a) film na 8
kajjoje

nie czepiajcie się tylko The Cure dobrze?:D tego nie zniosę:)

ocenił(a) film na 8
kajjoje

Co do "Hurt" zostane przy oryginale , bezapelacyjnie. Nienawidze coverów.

użytkownik usunięty
kajjoje

Juuupi ^^. Weeeeeee are the champions - myyyyyy friend, aaaaand we'll keep on fighting till the eeeeeend!!! :D

7 to dobra ocena:P co nie zmienia faktu że dalej myślę to co myślę i Ty się mylisz. Po prostu nie lubię filmów z wątkami tragicznej miłości, gdyby nie motyw zemsty to film był by śmieciowy.

użytkownik usunięty
kajjoje

6 to też dobra ocena (i to moja ocena).
Też (z reguły) nie lubię takich filmów i quasi romantiko wtręty raziły mnie w Kruku... Te złamane serduszka i zemsty zza grobu... w Holiłódzkim sosie... Ble. Wniosek jest taki, że ja dalej myślę, co myślę, i Ty się mylisz :)

zeby kobieta nie lubila watkow romantycznych, opatulonych dozgonna milosca i zemsta (nawet zza grobu)... Az sie boje zapytac, co mezczyzna uczynic powinien, zeby w laski wacpanny sie wkupic...

użytkownik usunięty
Havard

Apage, Belzebubie.

Havard

a może po prostu jest lesbijką :) hehe

kajjoje

Film ma swoj klimat, na ktora sklada sie mroczna sceneria, dobra muzyka i przekonywujaca gra glownego bohatera. Cala reszta niestety lezy. Fabula jest bardzo prymitywna, postacie strasznie plaskie a dialogi niestety tandetne. Podsumowujac to niestety kiepski film.

zonk_2

A ja dowiedziałam się o tej aferze z wypadkiem na długo po obejrzeniu filmu... Co nie zmienia faktu, że od chwili, kiedy wyłączyłam komputer, zarejestrowałam ten film jako "kultowy". Arcydziełem nie jest, ale ma to "coś". Klimat. Muzyka. Ta cała iście romantyczna historia a la Goethe i jemu podobni.
Niektórzy powiedzą - "ot, bajeczka w klimacie gotyckim" i będą mieć rację. Taki ten film miał być. :) Przynajmniej tak mi się wydaje.

Słowem, film bardzo mi się podobał. :> Lubię takie klimaty, ale nie każdemu bym go poleciła. :)

zonk_2

zapraszam na mojego bloga wszystkich filmowców poczytajcie mojego bloga i skomentujcie : ) www.blooood.blog.onet.pl

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones