Brandon Lee w tym filmie był strzałem w dziesiątkę. Fantastycznie sprawdził się w roli Eric'a Draven'a. Żałuje tylko jednego, że w drugiej części (w skutek śmierci na planie filmowym) nie zagrał Brandon Lee.
Brandon Lee i tak nie miałby jak zagrać w II części. Chociaż "Miasto Aniołów" w pewnym sensie jest kontynuacją, to jednak trochę czasu minęło, zemsta Dravena dopełniła się, i trzeba było w dwójce obsadzić innego Kruka. Zresztą - lepiej nigdy nie wymagać więcej, można się rozczarować. A tak - chyba każdy się zgodzi, że ten film zapamięta się na długo, i nieodłącznie będzie się on kojarzył z Brandonem Lee.
"Brandon Lee i tak nie miałby jak zagrać w II części. "
Miałby zagrać a "CoA" by nie powstało. Kruk był planowany jako trylogia gdyby 1 odniósł sukces. Fragment o "powrocie" wycięto z oryginalnego filmu kiedy Lee zginał bo to przekreslilo jakiekolwiek kontynuacje.