PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34737}

Kruk 2: Miasto Aniołów

The Crow: City of Angels
6,0 5 695
ocen
6,0 10 1 5695
Kruk 2: Miasto Aniołów
powrót do forum filmu Kruk 2: Miasto Aniołów

Krukcenzja

ocenił(a) film na 8

Sequele rzadko kiedy dorównują oryginałom. Najczęściej nie są choćby dobre. Odgrzewanie kotleta z udanym motywem potrafi jednak niekiedy zagwarantować prawdziwą rozrywkę. Taka sytuacja, przynajmniej moim zdaniem, ma miejsce w przypadku „Kruk 2: Miasto Aniołów” z 1996 roku.

Los Angeles, jesienna noc, ojciec z synem stają się świadkami morderstwa. Grupa bandytów nie zamierza pozostawić przy życiu nikogo, kto widział całe zajście. Śmierć staje się jednak zaledwie początkiem, gdy łącznik między światem żywych i umarłych, Kruk, przywraca do życia Ashe’a Corvena, by ten mógł pomścić śmierć swego dziecka. W wypełnieniu zemsty pomoże mu dorosła już Sarah. Walka jednak nie będzie należała do łatwych – rządzący miastem Judah ma własne, nikczemne plany i nie cofnie się przed niczym, by powtórnie zabić mężczyznę.

Schemat opowieści łudząco przypomina tę z pierwszej odsłony, lecz mimo tego oferuje kilka ciekawych rozwiązań. Motywacje głównego bohatera są niezwykle jasne i uzasadnione, choć jak na moje, odrobinę zbyt wiele tu retrospekcji dotyczących ciągle tych samych wydarzeń. Dokładając do tego powtarzanie „ostatnich słów” poszczególnych zbrodniarzy, tworzy się lekko kiczowaty efekt. Ciekawie prowadzony jest wątek Sarah, którą znamy z pierwszej części, choć nie został on moim zdaniem wystarczająco rozwinięty. Same sceny kolejnych pojedynków wypadają interesująco, dynamicznie – niektóre z nich mają przy tym iście zabawne wybrzmienie. Zakończenie z kolei… wypada dziwnie. Ostateczna konfrontacja oferuje odrobinę mniej niż można by oczekiwać, jednak mimo tego pojawia się kilka drobnych, udanych zwrotów akcji.

Od strony technicznej z kolei niemal nie ma do czego się przyczepić. Zdjęcia są fenomenalne, tym razem zamiast gotyckiego miasta zbrodni, scenografia pełna jest kolorowego dymu, neonów, a poszczególne kadry przyjmują siarkowożółty kolor. Punkowa muzyka tworzy udany, ponury klimat, a kostiumy z jednej strony wpasowują się w scenerię, z drugiej są niemal zupełnie nie na miejscu, przez co dodatkowo się wyróżniają. Aktorsko jest dość dobrze, Vincent Perez sprawdza się jako mściciel, Mia Kirshner sprawia intrygujące wrażenie na ekranie jako Sarah, a Iggy Pop w roli Curve’a, jednego z gangsterów, wypada świetnie i do bólu szalenie.

Mimo lekko kiczowatego charakteru, można się bawić dobrze na seansie „Kruk 2: Miasto Aniołów”. Może i nie jest to wzniosła historia, a zdecydowane bardziej przyziemna od poprzedniej jednak nie można powiedzieć, że jest zupełnie zła. Jeśli komuś odpowiadała pierwsza część „Kruka”, przy tej też powinien dobrze spędzić czas. Z pewnością nie zasługuje ona aż tak na status kultowej, ale w moich oczach i tak zyskuje ocenę 8/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones